Centrum Pszczelarskie Łukasiewicz z Gorzowa otrzymało wyróżnienie Fundacji Bankowej im. Leopolda Kronenberga w kategorii Mikroprzedsiębiorca Roku 2008. – Kontynuuję rodzinną tradycję. Praktyka w połączeniu z solidną podbudową teoretyczną daje efekt – mówi właściciel firmy Krzysztof Łukasiewicz.
Celem konkursu organizowanego od 2005 roku przez Fundację im. Leopolda Kronenberga z siedzibą w Warszawie jest popularyzacja mikroprzedsiębiorczości, zachęcanie do zakładania małych firm oraz prezentacja i promowanie dobrych przykładów działań gospodarczych. Głównym założeniem jest popularyzacja i promowanie przedsiębiorczości oraz prezentacja w formie dobrych przykładów, zarówno firm jak i instytucji, które je wspierają.
W IV edycji konkursu wzięło udział 105 firm. Nominacje mogły zgłaszać wyłącznie instytucje wspierające mikroprzedsiębiorczość (m.in. urzędy marszałkowskie) oraz zrzeszające przedsiębiorców.
Wśród dwóch firm nominowanych przez marszałka województwa lubuskiego w kategorii MIKRO czyli przedsiębiorców, którzy rozpoczęli działalność przed 1 czerwca 2006 roku, zatrudniają nie więcej niż 3 pracowników, a ich dochód nie przekroczył 500 000 zł w roku poprzedzającym przystąpienie do konkursu znalazło się Centrum Pszczelarskie Łukasiewicz, zajmujące się produkcją i handlem miodami i produktami pochodnymi
I to właśnie firma z Gorzowa otrzymała wyróżnienie kapituły konkursu. Jak mówi właściciel firmy Krzysztof Łukasiewicz na etapie preselekcji oceniana była innowacyjność, sposób i zasięg działania firmy zasięg działania, stosunek do klientów i rynku, związek z działaniem typowym dla regionu, czy jest to działność popierająca polskie produkty.
– Przeanalizowano mnóstwo elementów. Można powiedzieć, że to była taka analiza SWOT całego przedsięwzięcia – mówi.
Na początku była skromna pasieka i sprzedaż miodu we własnym zakresie, którą prowadził ojciec pana Krzysztofa z pomocą syna. Po wylewie ojciec nie mógł już zajmować się pszczołami. Pasiekę przejął wówczas Krzysztof, absolwent technikum rolniczego. Kolejnym jego krokiem były studia na wydziale biotechnologii hodowli zwierząt Akademii Rolniczej w Szczecinie. Ma specjalizację z pszczelnictwa.
– Pomysł na biznes nie wziął się znikąd. Teoria idzie na równi z praktyką. Solidna podbudowa teoretyczna w połączeniu z praktyką daje efekt – podkreśla. – To, że jest to kontynuacja rodzinnych tradycji doceniła również kapituła konkursu – dodaje.
Cztery lata temu założył własną firmę. Potem był inkubator przedsiębiorczości przy Lubuskiej Fundacji Zachodnie Centrum Gospodarcze. Zaczęło sie od produkcji miodu, a potem zostały wprowadzone produkty pochodne, czyli kosmetyki na bazie produktów pszczelich, od kremów, poprzez maści, toniki, szampony i płyny do higieny intymnej, a skończywszy na czopkach przeciw hemoroidom. Bo zastosowań dla produktów pszczelich jest mnóstwo.
Rok temu firma wyprowadziła się z inkubatora i przeniosła się do kamienicy przy ulicy Drzymały w Gorzowie.
Właściciel wraz z żoną i współpracownikiem sukcesywnie poszerzali gamę produktów o całość sprzętu pszczelarskiego, począwszy od drobiazgów jak szpatułki do miodu, a skończywszy na liniach technologicznych.
– Wszystko co od pszczelarzy i dla pszczelarzy mamy w jednym miejscu. Opieramy się na produkcji polskiej . Dotyczy to wszystkiego, co oferujemy w sklepie – podkreśla Krzysztof Łukasiewicz. – Nasze produkty są na tyle dobre, że eksportujemy na zachód, głównie do Niemiec, Austrii, a ostatnio do Wielkiej Brytanii – dodaje.
Na obroty nie narzeka. Centrum jest rozpoznawalne na rynku ogólnopolskim, a nawet europejskim . Ma polską i niemiecką stronę internetową, których obsługą informatyczną też zajmuje się gorzowska firma. To ważne, bo zamówienia realizowane są głównie przez internet. Sprzedaż tego typu stanowi 90 procent ogólnej. A przy prowadzeniu stoisk na różnych imprezach nadal może liczyć na pomoc rodziny.
18 listopada Krzysztof Łukasiewicz odebrał w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie nagrodę pieniężną ufundowaną przez organizatora konkursu Fundacji oraz list gratulacyjny i nagrody Marszałka Województwa Lubuskiego – szklaną statuetkę oraz dwa bilety lotnicze na przelot tam i z powrotem z Zielonej Góry do Warszawy.
Daniel Siczyński, portal gorzow24.pl